16 września 2012

Blizny, blizny i po bliznach :)

Słyszałyście kiedykolwiek o preparacie, który pomaga w walce z bliznami? 
Ja do niedawna nie miałam o takowym pojęcia - ale właśnie dlatego moja blogowa praca sprawia mi przyjemność, bo mogę odkrywać coś nowego i dzielić się tym z wami :)

Założę się, że każda z was ma jakieś blizny - ja mam ich całkiem sporo ... Niestety pamiątki po komarach zostawiły na mojej skórze dużo białych punktów, które wcale małe nie są, ale przez te wszystkie lata zdążyłam się do nich przyzwyczaić. Jednak dwóch "pamiątek" z chęcią bym się pozbyła, a więc czas na "bohatera dzisiejszego odcinka" - czyli żel CYBELE® Scagel, który otrzymałam do testowania ponad miesiąc temu:
Jak zawsze na wstępie - czas na skrócone informacje od producenta (pełną treść znajdziecie >>TUTAJ<<) :
  • Do stosowania na wszystkie rodzaje blizn (świeże i stare): pooperacyjne, pourazowe, pooparzeniowe, potrądzikowe oraz rozstępy. Efekty są widoczne po 8-10 tygodniach (ja po 3 tygodniach zauważyłam już zmiany).
  • Nawilża, zmiękcza i łagodzi uszkodzoną skórę, redukuje przebarwienia blizny, a także świąd i zaczerwienienie, zapobiega powstaniu suchej i podrażnionej skóry
  • Działa na wszystkie blizny, zmniejszając ich zabarwienie i rozmiar, sprawiając, iż stają się mało widoczne. Należy tylko unikać kontaktu z oczami i otwartymi ranami.
  • Scagel zawiera: Alantoinę, Wyciąg z aloesu, Ekstrakt z cebuli, Wyciąg z wąkrotki azjatyckiej, Ekstrakt z morwy papierowej, Ekstrakt z tamaryndowca indyjskiego, Ekstrakt z portulaki pospolitej, Ekstrakt z pachnotki zwyczajnej, Ekstrakt z wilca nadbrzeżnego, Witaminę E, Kwas hialuronowy i  Nano Hydroxyprolisilan C <- o właściwościach tych wszystkich składników możecie poczytać na stronie: http://www.scagel.pl
  • Dostępna jest również wersja żelu: Scagel Kids - jak zapewne wnioskujecie po nazwie, jest on przeznaczony dla dzieci i działa m.in. na ukąszenie przez komara
[kliknij na obrazek, aby powiększyć - widoczne będą napisy]

Tak jak już wspomniałam - u mnie efekty widoczne były już po 3 tygodniach, żel stosowałam na stare blizny, więc nie spodziewałam się cudów, ale efekt po ponad miesiącu pozytywnie mnie zaskoczył :) Pod kolanem miałam długą na 5cm bliznę (po tym jak w dzieciństwie 'znokautowały' mnie sanki, a dokładniej sama się nimi znokautowałam :D), która niestety zawsze była dużo jaśniejsza, niż kolor mojej skóry, a więc była bardzo widoczna. Obecnie - po ponad miesiącu - kolor stał się podobny do mojej karnacji, a więc sama już ledwo dostrzegam moją "pamiątkę". Skóra, w miejscu na które nakładałam żel, jest oczywiście bardziej miękka i nawilżona. Chciałam pokazać wam zdjęcia blizny, a raczej tego co po niej zostało, ale niestety - z lampą błyskową nic nie widać, a bez lampy efekt jest beznadziejny. Co do preparatu - to jest on bezbarwny, bardzo wydajny i co dziwne - ma piękny zapach :) Oczywiście Scagel mogę wam polecić, jeśli chcecie się pozbyć jakiejś nielubianej blizny, bądź macie ranę i boicie się, że powstanie po niej jakaś szpecąca pamiątka :)

A może i wy pisemnie pochwalicie się swoimi bliznami i sposobem w jaki powstały? :)

6 komentarzy:

  1. Super że o tym napisałaś! W życiu nie wiedziałam że coś takiego istnieje! Cena jest dosyć wysoka ale spróbuję namówić mamę bo dosłownie całą prawą nogę mam w bliznach!

    OdpowiedzUsuń
  2. Ja mam dużo blizn.Największą mam na czole :| Rzuca się bardzo w oczy.W przedszkolu, mieliśmy na podwórku taką metalową ciuchcię.Ja biegłam, i potknęłam się na korzeniu (lub kolega podstawił nogę, sprawa dotąd nie rozwiązana.... :D), i rąbnęłam w ciuchcię. ;/ I teraz mam bliznę na 1/3 czoła ;/
    Ja mamy nie namówię - na pewno się nie zgodzi.Cena też nie mała także, już na pewno ;/ Ale do blizny się już przyzwyczaiłam i tylko czasami wkurza mnie to, że ktoś pyta 'skąd masz tą bliznę'.

    OdpowiedzUsuń
  3. Zapomniałam dodać w poście, że moje opakowanie miało 19g i starczyło na ponad miesiąc, więc zapewne 50g starczy na jakieś 3 miesiące :)

    OdpowiedzUsuń
  4. W dzieciństwie miała dużo różnych ran, skaleczeń, ale na szczęście nie mam po nich żadnych blizn. Jedną bliznę, prawie niewidoczną, mam obok kciuka prawej ręki, kiedy to dotknęłam się gorącego żelazka ;)

    OdpowiedzUsuń
  5. Ja mam bardzo mało blizn więc się nie przyda :)
    sarastar666

    OdpowiedzUsuń
  6. Ja mam jedną, okropną 'pamiątkę'. Kilka cm nad kostką. Ciemne paskudztwo zrobione przez rurę od motoru :P. Może uda mi się namówić mamę... zobaczymy ^^.
    Artykuł świetny.
    Amundziak

    OdpowiedzUsuń