Witajcie :)
Ferie, ferie i po feriach. Niestety :( Szkoda że ten wypoczynek ( przynajmniej mój ) trwał tylko tydzień..
Ale do rzeczy.. dzisiaj chciałam Wam przedstawić ślicznie pachnące mleczko do ciała :)
Mimo, że jest to balsam brązujący, cudownie pachnie.. :)
Lirene Dermoprogram, Body Arabica, Balsam brązująco - ujędrniający
to jego pełna nazwa :)
Balsam brązujący Lirene Body Arabica to prawdziwy kawowy deser do
codziennej pielęgnacji ciała. Stopniowo tworzy naturalną i delikatną
opaleniznę, a specjalnie dobrane składniki zapewniają ucztę skórze.
Bogata w olej z karotki i specjalny składnik samoopalający formuła,
wzmacnia naturalny kolor skóry, nadając efekt naturalnej opalenizny.
Specjalnie opracowany kompleks Slim, oparty na ekstrakcie z ziaren kawy
arabskiej i ostrokrzewu paragwajskiego, wyszczupla i ujędrnia skórę, a
zawarta witamina E dba o odpowiednie nawilżenie i kondycję skóry.
Dostępny w dwóch wersjach:
- Cafe Latte (do jasnej karnacji)
- Cafe Mocha (do ciemnej karnacji)
Cena : ok 12 zł / 250 ml.
Według mnie :
Krem bardzo dobrze się wchłania. Ma rzadką konsystencje, nie wysusza. Ujędrnia i nadaje efekt naturalnej opalenizny. Oczywiście efekty widoczne po dłuższym stosowaniu. Skóra bardzo nawilżona, i delikatna. Jak najbardziej na plus! :)
Ja posiadam, i stosuję tą drugą. Szkoda, że nie możecie poczuć tego zapachu :)
Gorąco polecam! :)
A Wy, macie jakieś swoje ulubione kremy, bądź balsamy do pielęgnacji ciała?
Hmm.. kawcia :D
OdpowiedzUsuńNa pewno kupię :D
Ulubionego raczej nie mam... Ale o tym nigdy nie słyszałam.
OdpowiedzUsuńUuuu... Tą kawą robi się ciekawie :D Super recenzja. NIECH STARDOLL CIĘ NIE POPSUJE :D
OdpowiedzUsuńSuper artykuł :).
OdpowiedzUsuńZapachy zawsze są najlepsze w takich balsamach :D
OdpowiedzUsuń