Po ostatnim nieudanym water marble, który drażnił moje oczy, przyszła kolej na coś stylowego - tym razem wybrałam czerń i czarny brokat z sześciokątnymi blaszkami, które mienią się kolorami tęczy :) Ogólnie, to trudno było zepsuć ten manicure - choć przyznam szczerze, że irytowałam się niezmiernie długością schnięcia wszystkich warstw ... Przez kilka godzin lakier na paznokciu był na tyle miękki, że łatwo można było go uszkodzić :)
Co to warstw - na początku użyłam odżywki, którą kładę zawsze jako bazę (Vitamin Bomb, Silcare), później przyszedł czas na czerń z Wibo i oczywiście brokacik z Delii :) na koniec - by podkreślić brokaty, nabłyszczyć, no i oczywiście, by utrwalić cały manicure - użyłam Top Coat'a z Silcare :)
A tak prezentowały się moje paznokcie zaraz po pomalowaniu:
Niedługo będzie czekać mnie nie lada wyzwanie - zmycie brokatów nigdy nie należało do łatwych, prostych i przyjemnych czynności :D
Ciekawe czy wy lubicie brokaciki na paznokciach? :)
Świetny efekt! Ja osobiście uwielbiam wszystko co się błyszczy, jeśli chodzi o lakiery xD
OdpowiedzUsuńślicznie! :) Kiedy czwarte Water Mable?? :D
OdpowiedzUsuńBardzo mi się podoba, choć nie przepadam za czarnymi lakierami - ale w tej wersji, jestem na tak! :D
OdpowiedzUsuńCudowne są ♥
OdpowiedzUsuńRównież nie przepadam za czarnym lakierem, ale w takim wydaniu absolutnie tak! :)
Lakierowy X-Factor normalnie XD
OdpowiedzUsuńŚwietne to mani
OdpowiedzUsuń