1 kwietnia 2013

Korektory do twarzy :)

Witajcie kochani. Przepraszam za brak postów z mojej strony. Ostatnio za wiele się dzieje, i mam mało czasu nawet przez święta. 6-7 gramy ćwierćfinały Mistrzostw Polski, i mamy non stop treningi. Nawet przez święta. Zero odpoczynku. :/ No ale w końcu jak chcemy coś osiągnąć, to musimy ciężko pracować. :)
Wracając do tematu; dzisiaj chciałam Wam pokazać 2 moje korektory do twarzy. ;)


                                 W drogeriach są dostępne najróżniejsze korektory. Płynne w sztyfcie, z jakimiś pędzelkami, tradycyjne wysuwające się ze sztyfty, i inne. Które są najlepsze? Po pierwsze korektor musi być dobrze dobrany do cery.  Więc jak dobrać odpowiedni korektor?
- po pierwsze konsystencja!

1. Korektory w płynie :
Mają zazwyczaj niski współczynnik krycia. Najczęściej stosowane są do tuszowania linii zmarszczek, bruzd i korekty partii wokół oczu. Korektor taki powinien być o ton lub dwa jaśniejszy od koloru podkładu. Dlaczego? Bo jasny kolor uwypukla. Więc optycznie wyrównuje zagłębienia w twarzy. Aplikujemy go na skórę za pomocą dołączonego pędzelka lub aplikatora. Następnie za pomocą opuszków palców lub gąbki rozprowadzamy kosmetyk, tak aby granice między kolorami były niewidoczne. Jeśli znajdziesz korektor w płynie, który jest dość mocno kryjący, to trzymaj się go i nie szukaj innego. Trafiłaś na ideał.

2. Korektory w kremie:
 Skutecznie tuszują defekty. Ze względu na delikatną formułę, zawartość składników pielęgnacyjnych i dość dobre krycie stosowane są najczęściej do korekty partii pod oczami. Powinny być o ton lub dwa jaśniejsze od koloru podkładu. Korektory te nadają się do młodych cer, bo w przypadku skóry dojrzałej, mogą (choć nie muszą) podkreślać zmarszczki.

3. Korektory w sztyfcie:
Posiadają najlepsze właściwości kryjące. Stosowane do punktowej korekcji skaz i defektów takich jak: wypryski, krostki, przebarwienia, rozszerzone naczynia krwionośne. Korektory stosowane do tego rodzaju defektów powinny mieć dokładnie taki sam odcień jak podkład. Korektory w sztyftach należy nakładać za pomocą specjalnego pędzelka. Najlepiej jeśli jest on płaski, wąski, zakończony prosto i wykonany z naturalnego włosia.

A teraz pokażę Wam moje:
Marka: Hean
Cena: ok. 5 zł.
Odcień : beż, nr.1
Od producenta : Skutecznie maskuje przebarwienia i drobne niedoskonałości cery. Dodatek alantoiny łagodzi podrażnienia skóry. Przeznaczony do miejscowego korygowania defektów skóry, do stosowania przed nałożeniem podkładu. Zawarty w korektorze tlenek cynku działa wysuszająco na nadmiernie aktywne gruczoły łojowe, a alantoina łagodzi wszelkie podrażnienia skóry. Oferowany w 3 odcieniach.


Moim zdaniem : Korektor rzeczywiście maskuje przebarwienia. Wszelkie czerwone krostki stają się matowe, i są w miarę niewidoczne. Myślę, że dobrze się sprawdzi u innych. Polecam go!

Drugim korektorem jest:
Marka: Synegren ( Rossman )
Cena: 6zł, 4g.
Odcień: znacznie ciemniejszy od poprzedniego, nr nie pamiętam niestety -.-
Od producenta: Działa antybakteryjnie, a jednocześnie zakrywa wypryski i zaczerwienienia. Specjalne składniki zamykają pory - wysuszając wypryski. Antybakteryjne składniki zapobiegają tworzeniu się wyprysków i wągrów.


Moim zdaniem :  Korektor dobrze się rozprowadza, ale dla mojej cery jest za ciemny. Niestety strasznie szybko się zmywa, jest nietrwały. Opakowanie bardzo praktyczne ( w sztyfcie ) Znacznie gorsza jakość od poprzedniego.

Mam nadzieję, że dzięki temu postowi, już będziecie wiedzieć, jakie korektory wybierać! :)
A dzisiaj jest lany poniedziałek i prima aprilis - a więc, czy ktoś został oblany dużą ilością wody, i złapał się na jakiś żart? Bo ja tak :D A Wy? ;)
Co sądzicie o poście? Ciekawy?
Miłego dnia! :*





10 komentarzy:

  1. Post bardzo ciekawy i przydatny.
    Ja jeszcze nie zostałam oblana, ale uzgodniłam z mamą, że nie będziemy się oblewać :D Ale myślę jeszcze nad jakimś kawałem XD

    OdpowiedzUsuń
  2. Przydatny post (;
    Ohh.. Wolę o tym nie mówić XD

    OdpowiedzUsuń
  3. Domyślam się, że na takim poziomie treningów musi być sporo. A tak szczerze to gratuluję i zazdroszczę trochę, bo biorę udział w Gimnazjadzie, ale na razie zdobyłyśmy Mistrzostwo Powiatu teraz jedziemy na rejony.
    Co do korektorów to mam w sztyfcie i jestem zadowolona, bo dobrze maskuje ;)
    Fajny artykuł :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Dałam się nabrać na kilka żartów, ale lanie wodą było tylko symboliczne ;)
    Przepraszam, że drugi komentarz, ale w tamtym zapomniałam.

    OdpowiedzUsuń
  5. Dziękuję za gratulacje. Tak to rzeczywiście nie lada wyzwanie przed nami. Ale dzięki temu możemy coś osiągnąć. :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Fajnie, że możesz grać w klubie, bo ja raczej nie mam takiej możliwości. A jeżeli mogę zapytać to ile masz wzrostu? :)

    OdpowiedzUsuń
  7. Wzrostu mam 175 :) Myślę, że jeszcze rosnę, i do 180 urosnę.

    OdpowiedzUsuń
  8. Bardzo przydatny post :D Ja mam chyba 4 korektory o ile się nie mylę :D ale i tak używam jednego z nich :)

    OdpowiedzUsuń
  9. Też mam 175cm, a podług moich koleżanek, które mają w porywach 165 no to wiadomo jak wyglądam :P

    OdpowiedzUsuń
  10. Musisz być opalona, że masz takie ciemne korektory. Zazdroszczę!

    OdpowiedzUsuń