No i niestety mój organizm poddał się chorobie, a więc od soboty cały czas spędzam pod kołdrą i piję całą masę przeróżnych witamin - jedynie herbatka z Fervex'em malinowym zawsze mi smakuje. Kupiłam ostatnio na promocji w aptece Belissę - znaną z reklam :) zobaczymy jak podziała na skórę, włosy i paznokcie - w końcu nie zawsze reklamowane produkty są dobre ... ale czas pokaże - a później i moja recenzja :)
Dziś jednak przygotowałam dla was post o ochronie ust, która jesienią,
a szczególnie zimą bardzo się przyda :)
Markę CARMEX powinnyście kojarzyć (o ile lubicie zwiedzać drogerie)
Długo - bo aż dwa miesiące! - musiałam się naczekać, by otrzymać Carmex do recenzji od dystrybutora, ale muszę przyznać - było warto! Zanim jednak opowiem dlaczego, czas na trochę informacji z opakowania:
Chociaż raz najpierw pomyślałam, a później coś zrobiłam :) Od razu, gdy dostałam Carmex'a zrobiłam kilka zdjęć przed otworzeniem opakowania :) Niestety zdjęcia robione nocą - więc bez lampy błyskowej słaba jakość, a z lampą znów nic nie widać, a więc tak źle i tak nie dobrze ;)
MOIM ZDANIEM:
Produkt jest niezwykle dokładnie opisany i wszystkie wiadomości, jakich potrzebujemy, znajdują się na opakowaniu. Dla mnie jest to szczególnie ważne, bo nie zawsze czytam opisy produktów przez internet zanim je kupię, a więc będąc w drogerii zawsze wybieram te kosmetyki, których opis mnie do tego zachęca, a więc tutaj duży +. Jest łatwo dostępny - oprócz tego, że można zakupić go przez internet, to jest dostępny w wielu drogeriach m.in. Rossman i Natura (akurat te dwie znam dokładnie). Cena Moisture Plus to około 16zł za 2 gramy, a więc zaliczyłabym ją do średnich. Jednak pozostałe balsamy Carmex można kupić za około 10zł, przy pojemności 15ml :) Moisture Plus jest dostępny w wersji bezbarwnej, a także o odcieniu delikatnego różu. Jedyne, co bardzo mi się w nim nie spodobało, to zapach, ale z reguły produkty o świetnym, leczniczym działaniu mają dziwne zapachy ;) Po nałożeniu na usta można odczuć takie przyjemne, zimne mrowienie, które od razu przynosi ulgę - a więc szczególnie na jesień i zimę, ten balsam do ust powinien mieć każdy! Carmex zawiera również filtry SPF, a więc w lecie również świetnie chroni nasze usta przed działaniem promieni słonecznych. I co najważniejsze - zapewnia dużo zdrowszy i ładniejszy wygląd :) Już niedługo planuję wycieczkę do Rossmana, żeby powiększyć trochę swoją kolekcję Carmex'a, który bardzo przypadł mi do gustu :)
Różnica bardzo widoczna :)
Ogólna ocena:
6/6
PS. Kilka słów o poczcie polskiej - no cóż, jak poczta funkcjonuje, to każdy wie ... ale nie myślałam, że to aż taka tragedia :( Pierwszą paczkę - zgubili :| druga - dotarła do mnie po 2 tygodniach od jej nadania (dokładnie o 13 dni różniła się data stempla pocztowego, od dnia kiedy przesyłkę wręczył mi listonosz) !!! Zastanawiam się jak to możliwe - czyżby wieźli ją przez Syberię?!
A wam ile zdarzyło się najdłużej czekać na przesyłki bądź listy?
A może niektóre w ogóle do was, bądź waszych odbiorców nie dotarły?
No i oczywiście pochwalcie się, jeśli macie Carmexa :)
Co o nim sądzicie? :)
Marki nie znam, bo często nie chodzę po drogeriach.
OdpowiedzUsuńZ poczty mało korzystam a jak korzystam, to szybko dochodzi :P
O, ty biedaczko :C Kuruj się rosołkiem w domku XD a co do testu, ciekawy i piękne usta :*
OdpowiedzUsuńNo właśnie, masz bardzo ładny kształt ust *.*
OdpowiedzUsuńPolecam rosołek z kury :)) Kuruj się szybko! :D
OdpowiedzUsuńChciaaałabym mieć taki kszałt ust ,ale no cóż ... skoro polecasz to ja z chęcią spróbuję :3
Coś kojarzę Carmex. Chyba kiedyś miałam :)
OdpowiedzUsuńWracaj do zdrowia! :c Nigdy nie miałam nic z tej firmy, ale często ją widuję :3
OdpowiedzUsuńsarastar666