1 września 2012

Julimex

Po powrocie pokazywałam Wam przesyłki, które dostałam, a więc czas się za nie zabrać :) Dziś pokażę wam rzeczy, które dostałam za pośrednictwem sklepu julimex.pl, a było ich całkiem sporo :)


Dostałam firmowy długopis i całkiem spory notes - z pewnością się przyda, bo robię dużo notatek - zwłaszcza związanych z blogiem :) Oczywiście, chcąc przetestować długopis - pierwsze, co wpadło mi do głowy, to właśnie pozdrowienia dla was - zawsze robię wszystko na przekór, a więc pisałam po skosie, a nie w linijkach :) Nie myślałam, że umieszczę to zdjęcie na blogu, więc nie starałam się pisać jakoś szczególnie ładnie - co zresztą widać ;)

Oto wszystko, co otrzymałam od julimex.pl
Lato niestety dobiega już końca, więc w wydekoltowanych sukienkach raczej nie będę miała okazji się pokazać, ale z pewnością wszystko, co otrzymałam, na pewno się przyda - bo niedługo czeka mnie wesele, studniówka i część dalsza imprez 18-stkowych :) Gdy wszystko przetestuję - pojawią się pełne recenzje; na razie jednak opublikuję krótkie opisy :)

Plastry Push-Up - w opakowaniu znajdują się dwie pary; a koszt to tylko 14,20zł, plastry są idealne do kreacji z głębokimi dekoltami, gołymi plecami i ramionami, zapewniają swobodę i nie krępują ciała, a wykonane są z poliestru :) A teraz wyobraźcie sobie, jak wyglądałaby osoba, w takiej kreacji jak na opakowaniu, z biustonoszem - raczej niezbyt estetycznie ;)

Silikonowe osłonki - w opakowaniu znajduje się jedna para, która kosztuje 14,20zł. Kilka słów od producenta: samoprzylepne osłonki na brodawki, wielokrotnego użycia. Niezwykle przydatne w wielu sytuacjach, zapewniają komfort, ochronę i dyskrecję. Delikatne i miękkie, idealnie stapiają się z barwą skóry. Niezastąpione pod gładkie, przezroczyste i koronkowe stroje. Chronią również delikatną skórę brodawek podczas opalania się topless w solarium i na słońcu.

Jednorazowe osłonki - 4 pary kosztują 10,60zł. I znów kilka słów od producenta: dyskretne osłonki sprawią, że wyraźnie odznaczające się brodawki nie będą już prześwitywać nawet przez najcieńsze ubranie. Zapewnią brodawkom ochronę na wypadek otarć o tkaninę np.: w trakcie uprawiania sportu. 

I na koniec zostawiłam perełkę, czyli rzecz, która najbardziej mi się spodobała :)
Jak zapewne wiecie (albo i nie) w styczniu czeka mnie studniówka, a więc szczególne wydarzenie przed maturą :) Istnieje stary zwyczaj zakładania czerwonej bielizny - przeważnie podwiązki - na bal maturalny :) Ta sama bielizna ubrana podczas matury ma ponoć przynieść szczęście zdającej osobie :) Choć w takie bzdury nie wierzę, to zwyczaj jest zwyczajem i podwiązka być musi! :)

Za pośrednictwem sklepu julimex.pl otrzymałam śliczną czerwoną podwiązkę, która z pewnością będzie mi towarzyszyć w styczniu na studniówce :) A oto jak wygląda:
Ma śliczną kokardkę <3
A podwiązkę otrzymałam w takim właśnie ślicznym opakowaniu:
Pochodzi z Paris Collection - jak widać motyw wieży Eiffla mnie prześladuje :)
Podoba się wam?

5 komentarzy:

  1. Dużo tego :) chociaż mi by się przydał najbardziej długopis XD
    sarastar666

    OdpowiedzUsuń
  2. Sporo rzeczy.Ja również pozdrawiam wszystkie czytelniczki.

    selena55Cool

    OdpowiedzUsuń
  3. No sporo tego, sporo...Zawsze się zastanawiałam jak gwiazdy to robią, że właśnie mają taką sukienkę z dużym dekoltem i odsłoniętymi plecami, a nie mają stanika O.O To teraz już wiem :D
    Ja uwielbiam takie notesiki ^^ Mam ich mnóstwo :D

    OdpowiedzUsuń
  4. Hm... a według mnie piszesz bardzo ładnie :). Ogólnie ciekawy artykuł ^^.
    Amundziak

    OdpowiedzUsuń
  5. uwielbiam podwiązki :D jak na razie sama jeszcze żadnej nie miałam ale są na prawdę śliczne:)
    Metalka777

    OdpowiedzUsuń