27 października 2012

Prześladowanie w klasie.

Cześć :3
Dawno nie pisałam żadnego postu o czym innym niż film czy stylizacja.Szukałam tematu i znalazłam coś, co jest praktycznie w każdej szkole.Mianowicie prześladowanie, lub tak zwany mobbing.Zapewne spotkaliście się już z taką sytuacją.Niekoniecznie braliście w niej udział, ale staliście z boku i patrzyliście jak inni dręczą kogoś, kto np. jest niepełnosprawny, chory (nie chodzi mi, że np. chory na grypę tylko np. umysłowo), biedny lub ubiera się tak, że jest wyśmiewany.

Ja znam to bardzo dobrze i wiem jak to jest, bo ja jestem osobą wyśmiewaną.Koledzy (ale właściwie czy można ich tak nazwać?) z klasy, wyśmiewają się ze mnie i dokuczają mi, bo ubieram się po swojemu, nie mam super modnego telefonu, plazmy na pół ściany i jakiś czas temu nie miałam też laptopa.Mam też problemy rodzinne a kiedyś finansowe.Ale co tu będę mówić o mnie.
No bo właściwie to co chcą od nas Ci, którzy nas prześladują? I czemu to robią? Przyczyn może być dużo.Być może zazdroszczą czegoś, mają problemy w domu, bo np. ojciec jest pijakiem (i to jest chyba najczęstszy powód bicia i wyśmiewania się z innych) albo robią to po prostu z nudów czy żeby choćby przypodobać się innym i pochwalić 'o jaki ja hardcor, pogoniłem tego chłopczyka'.
Jak temu zaradzić? Można powiedzieć rodzicom lub nauczycielowi, chociaż w niektórych przypadkach lepiej nauczycielowi nie mówić, bo może być jeszcze gorzej.
W moim przypadku, mama dużo razy chodziła do szkoły i rozmawiała z wychowawczynią, był spokój 2-3 tygodnie i znów.Nic nie mogłam im powiedzieć bo odgadywali.Czasami koleżanki stawały w obronie, wiele razy moja koleżanka tak im dogadała, że dali spokój.Chłopców jest 2, mało prawda? Ostatnio zabrali koleżance plecak i schowali.
Ja już przyzwyczaiłam się z tym żyć i już mnie to nie rusza, ale kiedyś chyba do nich podejdę i w ryj dam.Jednak w poprzedniej klasie, wychowawczyni pytała na lekcji o rzeczy o które pytać nie powinna, są to sprawy rodzinne i prywatne, a ona zapytała i teraz chłopcy wykorzystują to co dowiedzieli się od mojej wspaniałej wychowawczyni :) (tak to sarkazm...)
Czasami można się przyzwyczaić, ale czasami na prawdę rujnuje to życie...Dręczenie i prześladowanie, jest to bardzo poważny problem, ale czasami nie da się tego przezwyciężyć.
Spotkaliście się z taką sytuacją? Byliście świadkiem? Mieliście takie problemy? Wiecie jak temu zaradzić? A może jesteście osobą dręczoną, jak ja ? 

5 komentarzy:

  1. Wiem co czujesz. Jestem prześladowana, przez to, że dobrze się uczę ( a raczej zapamiętuję z lekcji, bo nad książkami prawie wgl nie siedzę ;)), za to, że mam duży nos i odmienny styl. Kiedy mówiłam o tym pani ( zresztą nie tylko ja, bo inne dziewczyny też ) ona powiedziała, że ma tego dość i założyła " listę skarżypyt". Chodziło w niej o to, że jeżeli ktoś "skarży" bez powody, tzn jak mówi o czymś, co nie zrobiło mu "krzywdy" to trafiał na taką listę, miał za to obniżone zachowanie i wisiał na tablicy w klasie. A więc przestałam mówić o tym pani. Ale wiem, z doświadczenia, że jeżeli na to nie zwracasz uwagi, to z czasem trochę ( ale tylko trochę ) odpuszczą ;)

    OdpowiedzUsuń
  2. Ja na szczęście aktualnie nie mam takich problemów, ale w podstawówce miałam kilka takich sytuacji. Właściwie, dzięki temu mam ogromny dystans do siebie samej i nie za bardzo przejmuję się opinią innych.

    OdpowiedzUsuń
  3. Poruszyłaś na prawdę świetny temat. Ja odkąd pamiętam byłam prześladowana - każdy 'uwielbia' kujonów ... Kiedyś całym moim życiem były książki i jak najlepsze oceny ... Nauczyciele mnie lubili, a klasa widziała tylko wtedy, gdy trzeba było iść przełożyć sprawdzian bądź chcieli odpisać zadanie ... Czasy gimnazjum wspominam ogólnie niezbyt miło :) ale to wszystko mija z czasem, więc głowa do góry :) Liceum jest chyba najlepszym czasem w życiu - w każdym razie szkoła średnia zmienia ludzi :D teraz to ja nie lubię kujonów XD Z psychologicznego punktu widzenia - osoby agresywne w stosunku do nas, czyli te które nas wyśmiewają itp. chcą dominować, dlatego, że na innej płaszczyźnie nie są zauważani :) w domu pewnie każdy nimi pomiata, dlatego w innym otoczeniu to oni starają się to robić, żeby odreagować problemy, a więc współczuję twoim niedowartościowanym kolegom, którzy zamiast zająć się swoim życiem, czepiają się ciebie :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Jestem... Finansowo 0 zł, brak kieszonkowych... Znajomi mnie wykorzystują...

    Alinnka

    OdpowiedzUsuń
  5. Ja na szczęście nie byłam prześladowana, ale współczuję tym co byli lub są i przykro mi :c

    OdpowiedzUsuń