Dzisiaj post całkowicie nie nawiązujący do Stardoll.
Jak może wiecie, w niedzielę austriacki skoczek- Felix Baumgartner skoczył z wysokości 39 km nad Ziemią. Ustanowił on rekord najwyższego załogowego lotu balonem, rekord skoku ze spadochronem z największej wysokości oraz prawdopodobnie jako pierwszy człowiek pokonał barierę dźwięku podczas swobodnego spadania.
Do swojego ostatniego skoku z tak ekstremalnej wysokości przygotowywał się 5 lat:
Podczas skoku był on narażony na wirowanie, czyli obracanie się wokół własnej osi, co mogło doprowadzić do rozerwania ciała na kawałki. Bez specjalnego uciskającego ciało kombinezonu płyny ustrojowe zagotowałyby się, a człowiek przeżyłby wtedy tylko kilkanaście sekund.
Ja osobiście podziwiam takich ludzi. A tak poza tym, jak bylibyście na jego miejscu skoczylibyście?
Ja bym umarła z wrażenia albo ze strachu i na pewno narobiłabym w gacie xd A propos pokazu oglądałam, oglądałam ^^
OdpowiedzUsuńRaczej nie skoczyłabym. Nie ryzykowałabym. Przecież nie mówimy tylko o Nim, ale także o Jego rodzinie...
OdpowiedzUsuńBądź co bądź należy się szacunek :)
Misia031
Ja to bym wydalała ustnie i w portki...Ja mam taki lęk wysokości, że boję się wejść na most...
OdpowiedzUsuńPodziw i szacun dla takich ludzi.
Podziwiam go i mam do niego szacunek mimo ,że to Austryjak ,a ja nie mam najlepszych wspomnieć z Austrią ( spadłam ze skoczni narciarskiej na sam dół ) Huehue oglądałam ale szczerze to nie sądziłam ,że on przerzyje :)
OdpowiedzUsuńJa raczej bym nie skoczyła. Podziwiam odwagi :D
OdpowiedzUsuń