Na razie mam kilka filmów, o których napiszę recenzję, więc nie musicie się martwić, że opiszę gniota :D
W sobotę, dwa tygodnie temu, obejrzałam film i to przez przypadek. Jest on tak świetny, że postanowiłam napisać o nim recenzję. Dosyć dramatyczny, ale warto. Leciał późno, ale nie żałuję, że go obejrzałam. Moja pierwsza myśl, kiedy film się zaczynał: "o matko, kolejna nuuda...". Teraz kiedy myślę o tym, co pomyślałam, jest mi wstyd...
Tytuł tego filmu to "Gran Torino". Według mnie bardzo wzruszający, nietypowy, ale jednak wciągający. W filmie pokazana jest samotność tego bohatera - kontakt z synem ma bardzo słaby, a gdy już się u niego zjawi z rodziną, nie jest przyjemnie. Ja osobiście jestem pozytywnie zaskoczona poziomem tego filmu. Polecam wszystkim, choć ostrzegam, że bez chusteczek się chyba nie obejdziecie - ja ryczałam jak bóbr.
Momentami film był śmieszny, szczególnie te odzywki Walt'a :D Nazwał Thao "ryżojadem" XD
Obsada:
Clint Eastwood - Walt Kowalski
Christopher Carley - Ojciec Janovich
Bee Vang - Thao Vang Lor
Ahney Her - Sue Lor
Eastwood'a kojarzę, ale reszty nie. Według mnie jego rola w tym filmie była niesamowita.
Opis:
Walt Kowalski, weteran wojny w Korei i zapiekły rasista z krwi i kości o stalowej woli, żyjący w świecie, który nieustannie ulega zmianom, zostaje zmuszony przez sąsiadów-imigrantów, którzy wraz ze swoją rodziną wprowadzili się po sąsiedzku, do trudnej konfrontacji z własnymi zadawnionymi uprzedzeniami. A wszystko zacznie się od klasycznego samochodu Kowalskiego - Gran Torino z 1972 roku.
Opis może nie jakiś wciągający, ale tego filmu nie da się opisać.
Informacje dodatkowe:
Film otrzymał 4 nagrody, m.in. za Najlepszy film zagraniczny Clint Eastwood oraz był nominowany 9 razy, m.in. za Najlepszy film akcji / przygodowy / thriller. - ja osobiście jestem trochę zawiedziona, że tak mało tych nagród, ale film nie miał wielkiego rozgłosu...
Clint Eastwood zachęcał biorących udział w filmie aktorów z grupy etnicznej Hmong do improwizowania w ich tradycyjnym języku. Siłą rzeczy na planie padały kwestie nieobjęte scenariuszem.
Zdjęcia:
I na koniec coś z Demotywatorów, co jest całą prawdą:
Strona na Filmwebie (zwiastuny, zdjęcia itp.)
Ja osobiście uwielbiam ten film. Znacie? Obejrzycie? :3
PS. Znów przepraszam za te dziwne odstępy między zdjęciami, nie wiem co się dzieje.
PS. Znów przepraszam za te dziwne odstępy między zdjęciami, nie wiem co się dzieje.
Materiały pochodzą z Filmwebu.
Super recenzja ^^ Oglądałam i jestem z niego zadowolona..
OdpowiedzUsuńSuper recenzja ^^ Oglądałam i jestem z niego zadowolona..
OdpowiedzUsuńSuper recenzja ^^ Oglądałam i jestem z niego zadowolona..
OdpowiedzUsuńSuper recenzja ^^ Oglądałam i jestem z niego zadowolona..
OdpowiedzUsuńAlinnka - wow XD
OdpowiedzUsuńa co do recenzji, fajna, ale nie oglądnę filmu :3
Nie słyszałam o tym filmie. I raczej nie obejrzę w sumie... ale recenzja ciekawa <;.
OdpowiedzUsuńNie znam tego filmu ale może obejrze
OdpowiedzUsuń