Kiedyś o koszenili było głośno ... teraz jakby wszyscy zapomnieli, że jemy te 'przepiękne' owady z powyższego zdjęcia - a więc powracam z małym przypomnieniem :D
Ja Frugo piłam 2 razy w życiu, z czego raz to jeden łyk, jakoś mi nie posmakował. A co do tych robaczków, to bez przesady takie straszne to to nie jest, gdyby zagrażało życiu to by nie stosowali takiego świństwa. Chyba nie wiecie co jest w waszych ustach.
chciałabym zoorganzowac loterię
OdpowiedzUsuńJA JUŻ FRUGO NIE WYPIJĘ XD
OdpowiedzUsuńO Boże Święty... Na szczęście i tak nigdy nie piłam różowego Frugo XD Ale galaretki ostatnio często jem...
OdpowiedzUsuń@Bezimienna
OdpowiedzUsuńW sprawie loterii napisz do Chelsea ;)
Co do artykułu to fuj, kiedyś tam piłam różowe frugo, ale bardzo mnie to nie przeraża :P
Ja Frugo piłam 2 razy w życiu, z czego raz to jeden łyk, jakoś mi nie posmakował. A co do tych robaczków, to bez przesady takie straszne to to nie jest, gdyby zagrażało życiu to by nie stosowali takiego świństwa. Chyba nie wiecie co jest w waszych ustach.
OdpowiedzUsuńOhyda! Nigdy nie zjem nic czerwonego!
OdpowiedzUsuń