W niedzielny wieczór zabrałam się do pracy - zanim opanowałam sztukę odciśnięcia na stemplu dobrej jakości obrazka ... minęły chyba ze dwie godziny - ciągle czegoś brakowało. Jednak w końcu (a raczej pod koniec - malowania paznokci) opanowałam sztukę ścierania nadmiaru lakieru za pomocą szpatułki - właśnie tu tkwił mój problem ... nie umiałam odpowiednio zetrzeć lakieru, by na stemplu wyszedł czysty, dobrej jakości obrazek. Ale - jak to mówią - trening czyni mistrza ... co prawda do tego poziomu jeszcze mi bardzo daleko, ale w końcu każdy zaczynał od poziomu zerowego :D
Nie będę już przedłużać - oto efekt mojej nauki :
Jak na pierwszy raz - najgorzej nie jest, ale z pewnością czeka mnie jeszcze dużo pracy, by dojść do wprawy :) na pewno co jakiś czas będę wam pokazywała nowe, ostemplowane paznokcie ;)
Jak na tyle poświęconego czasu nie jest źle. Obyś w końcu doszła do wprawy. ;)
OdpowiedzUsuńaga-medoll13
Świetnie Ci to wyszło, jak na pierwszy raz :D
OdpowiedzUsuńZgadzam się z Polcią. :D
OdpowiedzUsuńJa bym lepiej tego nie zrobiła! XD