19 stycznia 2013

Czy naturalne - znaczy lepsze?

Od jakiegoś czasu panuje moda na wszystko co jest naturalne. Powstaje coraz więcej sklepów ze zdrową żywnością, gdzie ceny są przynajmniej raz wyższe i faktycznie - odbija się to na jakości i zdecydowanie na naszym zdrowiu, gdyż nie pakujemy w siebie tych wszystkich konserwantów, barwników itp. ... Podobnie jest z kosmetykami, w których naturalne składniki są na 1. miejscu - kosmetyki, mimo że są droższe, to nie szkodzą naszej skórze, choć nie zawsze do niej pasują - o czym za chwilę przeczytacie :)


Dziś postaram się poszerzyć waszą wiedzę o kilka kosmetyków Lavery, która produkuje naturalne kosmetyki wegańskie bez konserwantów :)

Zielona próbka - lekki fluid do cery tłustej i zanieczyszczonej z wyciągiem z bio-mięty i bio-łopianu, za 30 ml płacimy 47 zł; fluid ma delikatnie zielony kolor i miętowy zapach, ma średnio gęstą konsystencję, ale za to jest bardzo wydajny i szybko się wchłania. Muszę przyznać, że działanie pozytywnie mnie zaskoczyło - zaraz po nałożeniu czuć przyjemny chłód i nawilżenie, a skóra staje się bardziej jędrna i wygładzona. Ocena 4/6 - dla osób lubiących naturalne kosmetyki - polecam, jednak osobiście nie kupiłabym tego fluidu.

Fioletowa próbka - przeciwzmarszczkowy krem na dzień do cery dojrzałej, za 30 ml płacimy 78 zł, krem oczywiście oddałam mamie, która była z niego zadowolona - stwierdziła, że krem świetnie wygładza cerę, ma ładny delikatny zapach i również daje uczucie chłodu. Ocena 5/6

Różowa próbka - krem nawilżający z wyciągiem z bio-dzikiej róży i bio-orzecha makadamii, 30 ml za 63 zł, krem ma intensywny zapach dzikiej róży, za którym raczej nie przepadam. Jedyny plus jaki zauważyłam - szybko się wchłania i dobrze nawilża, jednak skóra po nim staje się nieprzyjemnie lepka. Po pół godziny moja twarz wyglądała tak, jakby była spocona - hmm ... jest zima, a siedzenie przed laptopem to marny wysiłek, więc krem raczej nie podziałał tak, jak należy. Myślę, że do skóry suchej byłby dobry, a na mojej mieszanej źle się sprawował - jednak takiej informacji na stronie producenta nie ma, a szkoda :( Ocena 1/6

Niebieska próbka - krem nawilżający przeciwstarzeniowy z koenzymem Q10, za 50 ml płacimy 56 zł; zapach całkiem mi się spodobał - delikatny, trudno mi jednak go do czegoś porównać. Do gustu przypadła mi również gęsta konsystencja, która świetnie nadaje się do aplikacji. Krem szybko się wchłania i nawilża skórę. Ja stosowałam go pod puder i muszę przyznać, że te dwa kosmetyki świetnie się stapiały, dając naturalny efekt. Ogólnie do kremu nie mam zastrzeżeń - mogę polecić osobom z mieszaną cerą. Ocena 5/6


Czy naturalne - znaczy lepsze?
Dla jednych - tak, dla innych - nie ... 
Nie ma jednoznacznej odpowiedzi na to pytanie, dlatego z chęcią poczytam Wasze opinie :)

Moim zdaniem, jeśli chodzi o kosmetyki, to jest to dla mnie bez różnicy, sztuczne lepiej działają, bardziej niszczą cerę, dużo mniej kosztują - a naturalne wręcz na odwrót. Jednak naturalne jedzonko - jak najbardziej jest lepsze, mimo wyższych cen!

5 komentarzy:

  1. Ja nie mam zdania, bo rzadko korzystam z kosmetyków, a jak już to pewnie sztucznych.

    OdpowiedzUsuń
  2. Mam takie zdanie jak ty, a kosmetyki za drogie.

    OdpowiedzUsuń
  3. Droogiee... ale może i skuteczne :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Ja już wolę sztuczne kosmetyki :D Zdania chyba raczej nie mam, bo mam tylko jakieś antybiotyki :P
    sarastar666

    OdpowiedzUsuń