23 stycznia 2013

Słuchawki "szkodniki".

Cześć :)
Od razu na wstępie pozdrawiam kochanego anonimka :* Już nie możesz pisać anonimowo, więc podejrzewam, że nie odważysz się podpisać nazwą (:
Ostatnio spięłam tyłek i ruszyłam do boju - nareszcie jakieś konkretne posty, a nie tylko te nudne stylizacje.
Dzisiaj poruszę temat czegoś, czego używamy nie codziennie, ale często - słuchawki. Może nam się wydawać, że nie szkodzą one tak bardzo.Ale czy na pewno? Poszperałam trochę na ten temat i znalazłam kilka ciekawych faktów.


Użytkownicy Ipodów czy odtwarzaczy MP3 najczęściej używają słuchawek dokanałowych, czyli takich wkładanych do wnętrza ucha. Niestety właśnie te powodują ubytki w słuchu. Najlepsze są słuchawki zewnątrzuszne, półotwarte, czyli takie, których nie wkładamy do kanału słuchowego. Ich nauszniki uszczelniające nie zakrywają całej małżowiny, co zapewnia wentylację ucha. Fala akustyczna nim trafi na błonę bębenkową jest „amortyzowana” przez poduszkę powietrzną, która tworzy się między głośniczkiem a błoną oraz przez poduszki na słuchawkach.
Dobre słuchawki to nie wszystko. Problemem jest również natężenie słuchanych dźwięków. Jeszcze piętnaście lat temu starcze przytępienie słuchu występowało niemal wyłącznie u osób po 70. roku życia. Dziś prawie połowa osób z niedosłuchem nie ukończyła 55 lat. Większość z nich to użytkownicy przenośnych urządzeń odtwarzających muzykę, którzy słuchają jej nieodpowiednio.
Natężenie dźwięku generowanego przez odtwarzacz przy maksymalnym ustawieniu potencjometru głośności, w słuchawkach dokanałowych może sięgać nawet 100 decybeli. To prawie tyle co odgłos młota pneumatycznego, czy startującego samolotu. Dla porównania - szept ma tylko 30 decybeli, mowa 60-65 dB, krzyk zaś 85 dB. Doktor Michał Wątróbski, specjalista otorynolaryngolog podkreśla, że granicą bezpieczeństwa jest natężenie dźwięków o wartości 80 decybeli. Słuchanie głośniejszych dzwięków przez więcej niż pół minuty dziennie może nieodwracalnie uszkodzić słuch.~ (http://www.medonet.pl/zdrowie-na-co-dzien,artykul,1563084,1,uzywanie-sluchawek-moze-doprowadzic-do-gluchoty,index.html)
Ja kiedy to przeczytałam, zamarłam. Zawsze, kiedy oglądam film lub słucham muzyki na laptopie albo muzyki na telefonie, gdzieś poza domem, zawsze używam słuchawek - tych dokanałowych, czyli prościej mówiąc, takich, które dodawane są do każdego telefonu. Słuchawek zewnątrzusznych nie posiadam - to jest błąd. Niedługo postaram się w nie zaopatrzyć. Jedynym pocieszeniem dla mnie, jest to, że nie używam ich bardzo często.

-Mam nadzieję, że większość osób zwróci uwagę na swoje słuchawki, bo ja osobiście nie chcę w wieku 50 lat ogłuchnąć...-
Często korzystacie ze słuchawek? Posiadacie zewnątrzuszne czy może dokanałowe? :3

7 komentarzy:

  1. Moje koleżanki słuchają muzyki bardzo głośno. Ja osobiście wolę trochę ciszej. Używam słuchawek codziennie. Mam dwie pary słuchawek nausznych i kilka dokanałowych od telefonów ;)

    OdpowiedzUsuń
  2. Ja mam oba rodzaje.Ale częściej słucham tych kanałowych. PRzydatny artykuł.


    selena55Cool

    OdpowiedzUsuń
  3. Ciekawy artykuł. Również mam oba rodzaje, ale częściej korzystam z nausznych słuchawek- są wygodniejsze.

    OdpowiedzUsuń
  4. Ja prawie w ogóle nie słucham xD dlatego nic mi się nie dzieje :P

    OdpowiedzUsuń
  5. Ciekawy post.
    Ja rzadko słucham muzyki na słuchawkach . :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Ciekawy artykuł.
    Zawsze na full muzyka żeby uszy pękały :D W mojej klasie to bez słuchawek uszy pękają xD :D

    OdpowiedzUsuń
  7. Bardzo ciekawy artykuł. Ja nie przepadam za słuchawkami bo głowa mnie boli.

    OdpowiedzUsuń